Małe dzieci czasami bywają straszone przez dorosłych tym, że jeśli nie będą myć zębów to odwiedzą gabinet dentystyczny. Później taki maluch boi się, a stomatolog kojarzy mu się z kimś złym, kimś, do kogo chodzi się "za karę". Przecież dentysta to lekarz jak każdy inny. Czy straszymy dzieci wizytami u pediatry? Nie. Skąd więc wzięło się u niektórych dorosłych takie podejście do sprawy? Dzieci chłoną od nas wszystko, są świetnymi obserwatorami, szybko wyciągają trafne wnioski. Dlatego wychowanie powinno się odbywać przez dawanie dobrego przykładu, w każdym aspekcie życia, a zwłaszcza w tym zdrowotnym. Pokażmy dzieciom, że wizyta w takim gabinecie to odwiedziny u lekarza, dbanie o swoje zęby. Można zapisać dziecko na wizytę adaptacyjną, kiedy to lekarz pokazuje wszystkie sprzęty, opowiada o swojej pracy, sadza dziecko na fotelu, który podnosi się w górę i w dół itd. Po takiej wizycie dziecko dostaje zwykle jakiś upominek (np. pastę i szczoteczkę do zębów, jakąś drobną zabawkę) i przede wszystkim - nie boi się.
Reklama to nieodłączna część naszego życia. Jest wszędzie. Można zareklamować wszystko i na różne sposoby. Poprzez użycie specjalnych technik perswazji (czasem też manipulacji), odpowiedniego języka, obrazu, można sprzedać każdy produkt i usługę. Reklama dotyczy także sfery związanej ze zdrowiem. Co robimy, żeby znaleźć jakiś gabinet dentystyczny? Sięgamy do internetu i wybierzemy z pewnością tego stomatologa, który ma najlepszą, najbardziej do nas przemawiającą reklamę. Takie reklamy są również obecne na plakatach w mieście, w wersji radiowej i telewizyjnej. Wystarczy przypomnieć sobie (lub zrobić krótką analizę) ile reklam telewizyjnych dotyczy produktów, które poleca dentysta? Pasty do zębów dla dzieci i dorosłych - w różnych wersjach, kolorach i smakach. Płyny do płukania jamy ustnej, nici dentystyczne. Szczoteczki do zębów - zwykłe, elektryczne, kolorowe, białe, wytrzymałe, ekologiczne itd. Jak nie dać się zwariować w takim ogromie informacji? Wystarczy chyba zachować zdrowy rozsądek.
Profilaktyka i ochrona zdrowia ma polegać na tym, że nie doprowadzamy do sytuacji, w których coś nam dolega. Profilaktyka chorób zębów i dziąseł oznacza, że człowiek robi wszystko, żeby nie poczuć nigdy bólu zęba, który jest zwykle oznaką dużej próchnicy. Każdy dentysta wolałby, żeby jego pacjenci byli na tyle uświadomieni w kwestii zapobiegania chorobom zębów, że odwiedzaliby go tylko w trakcie wizyt kontrolnych. Niestety tak nie jest. Wiele osób idzie do stomatologa dopiero wtedy, kiedy czuje ból zęba. A to jest już poważny objaw. Ból to albo jakiś stan zapalny, albo ogromna próchnica. Czasem nie widać tego gołym okiem, a wewnątrz zęba rozgrywa się istny koszmar. Ból zęba jest dla człowieka bardzo uciążliwy. Powoduje również ból głowy, całej szczęki, czasami gardła, ucha. Poza tym doprowadza do powstawania opuchlizny. Takiej sytuacji nie można bagatelizować. Trzeba jak najszybciej odwiedzić najbliższy gabinet dentystyczny, ponieważ ból sam nie minie. Jest on wołaniem organizmu o pomoc.
Profesjonalny gabinet dentystyczny powinien być urządzony nowocześnie, a zarazem również komfortowo, aby ułatwić pracę wszystkim specjalistom. Doświadczony stomatolog na pierwszej wizycie zwykle zaleca wykonanie zdjęcia panoramicznego, aby szybko ocenić stan zębów i ich korzeni, gdyż wiele schorzeń jest niewidocznych na pierwszy rzut oka. Dzięki temu można bez problemu zaplanować leczenie i kolejne wizyty. Dentysta najczęściej również przeprowadza higienizację jamy ustnej. Higienizacja polega głównie na usunięciu kamienia nazębnego, który przyczynia się do rozwoju próchnicy i stanów zapalnych dziąseł. Higienizacja jest zabiegiem bezbolesnym. Tuż po nim zęby są znacznie bielsze. Należy jednak pamiętać, aby przez kilkanaście dni przestrzegać zaleceń specjalisty. Ważne, aby stosować białą dietę, czyli nie pić czerwonego wina, czarnej kawy ani herbaty. Do herbaty warto dodać sok z cytryny a do kawy sporą ilość mleka. Zabieg ten należy powtarzać co kilka miesięcy. Warto wykonywać go regularnie.
Są ludzie, którzy wykonują zawody, które nieodłącznie wiążą się z ciągłym kontaktem z innymi osobami. Do takich prac należy na przykład zawód handlowca, lekarza, stomatologa. Ludzie, którzy pracują w kasach na lotniskach, dworcach, punktach informacyjnych, restauracjach, szkołach, itd. Takie osoby powinny - jest to ich obowiązek - mówić w przynajmniej jednym obcym języku (najlepiej w stopniu zaawansowanym). Czy można sobie wyobrazić pracownika punktu informacyjnego na lotnisku w Warszawie, który nie potrafiłby powiedzieć po angielsku, że jakiś samolot jest opóźniony, czy lot jest bezpośredni, czy z przesiadką? Przecież lotnisko to wizytówka danego kraju, który powinien troszczyć się o turystów, którzy go odwiedzają. Podobnie jest z opieką zdrowotną. Gabinet lekarski, gabinet dentystyczny, powinien zatrudniać lekarza, który potrafi porozumieć się języku obcym - przecież może mu się trafić pacjent - obcokrajowiec. Może słowo "poliglota" to trochę zbyt duży kaliber, ale pewne jest, że dentysta i lekarz powinni dążyć do takiego określenia.